W dniu 14 maja o 7:30 rozpoczęła się trzydniowa wyprawa klasy 2A i 2B Katolickiego Gimnazjum w okolice Lublina i Zamościa. Opiekę nad uczniami sprawowali: panie – Teresa Włodarczyk i Agata Grocholska – Malisz oraz Panowie – Jakub Krasny i Rafał Więckowski.
W pierwszym dniu poznawaliśmy zabytki Lublina: zamek, kaplicę św. Trójcy, Stare Miasto oraz Śródmieście. Wtorek był dniem wypełnionym licznymi atrakcjami od zwiedzania zespołu parkowo – pałacowego Zamoyskich w Kozłówce poprzez wędrówkę ścieżką przyrodniczą w Poleskim Parku Narodowym, gdzie mogliśmy podziwiać przepiękne krajobrazy okolicy. Zobaczyliśmy i usłyszeliśmy żurawie, które są symbolem Poleskiego PN. Na rozległych torfowiskach widzieliśmy rosiczkę – owadożerną roślinkę oraz kwitnące na jeziorze rośliny o liściach pływających: grzybienie białe i grążele żółte. Problemem okazały się komary, które utrudniały nam wędrówkę i pozostawiły po sobie pamiątki na odsłoniętych częściach ciała. Dzięki temu mogliśmy trochę zaoszczędzić 🙂 Mamy jednak świadomość, że komar to też stworzenie Boże i inaczej żyć nie może!!! Dzień drugi zakończyliśmy w Chełmie, gdzie dotarliśmy na górę zamkową z katedrą oraz spacerowaliśmy podziemną trasą kredową w towarzystwie sympatycznego duszka, którym okazał się pan przewodnik. Śmiechu i wrzasku było co niemiara. Wieczorem dotarliśmy do Zamościa. Po zakwaterowaniu w hotelu i kolacji wyruszyliśmy na wieczorny spacer po starówce( uczniowie byli szczęśliwi, ale dzięki wysiłkowi dużo lepiej im się spało, niż poprzedniej nocy, oczywiście ku zadowoleniu opiekunów. Nauczyciel to też człowiek i potrzebuje choć trochę się zdrzemnąć.) Oświetlony ratusz i okoliczne kamieniczki robiły wrażenie i były warte zobaczenia zwłaszcza, że w kolejnym dniu przyszło nam zwiedzać miasto w towarzystwie deszczyku. Na szczęście w Szczebrzeszynie już pogoda była przychylniejsza i mogliśmy pozować do zdjęcia z chrząszczem w lepszych nastrojach. Ostatnim punktem programu był pobyt w Zwierzyńcu- miasteczku kojarzonym z Roztoczańskim Parkiem Narodowym. Weszliśmy na platformę widokową nad jeziorem Echo. Niestety nie mieliśmy szczęścia zobaczyć koników polskich, które są symbolem Roztoczańskiego PN. Będzie to pretekst do powrotu w te przepiękne okolice.
I to by było na tyle. Teraz nie pozostało nic innego tylko odliczanie dni do końca roku szkolnego, aby wyruszyć w kolejne podróże po przepięknych okolicach polskiej ziemi. Pamiętajcie! Często niestety cudze chwalimy, a swego nie znamy!